niedziela, 23 sierpnia 2015


czwartek, 20 sierpnia 2015

Puli w szkole tańca Dance Atelier Barbara Materka

Już za kilka dni startuje w Sopocie pomarańczowa ekipa tancerzy pod roztańczonym dowództwem Barbary Materki.
Barbra, Dave, Mekki, Dżasta, Dżoana, Eli oraz Marla mają w planach dzielić się swoją wielką pasją w szkole Dance Atelier.

Sylwetki tancerzy znajdziecie TUTAJ na fanpage Szkoły.
Zajrzyjcie koniecznie !

Barbra już dziś zaprasza Was na imprezę
 w Dance Atelier w Sopocie  przy ul. Kopernika 17, która odbędzie się  w dniu 29 sierpnia (sobota). Team Barbry  przeniesie Was w  INNY WYMIAR TAŃCA.
Oprócz latynoskich sopockich tańców-hulańców do białego rana, szykują moc niespodzianek.
W niedzielę natomiast, odbędzie się dzień otwarty, podczas którego będzie można wziąć udział w darmowych zajęciach i zarazić się pasją do tańca.


Tancerze dołączyli do puliworldu :) więc ich również poznacie w rysunkowej odsłonie:)
Czas na to by Puli dołączyła do ich świata, a to nastąpi już nie długo
- więc o tym następnym razem;)


poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Dysleksja - czyli jak samemu zrobić sobie promocję ;)

Z dystansem do siebie i swoich słabości... łatwo powiedzieć, ale czasem trudniej wykonać.
 Czasem nawet bardziej, niż trudniej ;)
To dlatego, że sami przed sobą nie chcemy się przyznać do własnych ułomności.
Wstydzimy się sami przed sobą i przed innymi, jak nas odbiorą ? co złego o nas pomyślą.
W idealnym świecie tysiąca przefiltrowanych shot-fotek nie ma miejsca na rysy ?
Ależ oczywiście, że jest ! I to tylko od Nas zależy, czy zrobimy dla nich miejsce.
 
Jedną z takich wstydliwych przywar może być dysleksja, która może wpędzić człowieka w zakłopotanie nie tylko w życiu szkolnym, gdy pisanie dyktand i odpowiadanie przy tablicy jest istną zmorą w płonącej pelerynie.
Ta zmora pojawia się również w życiu dorosłym, gdy np. nagle podczas wystąpienia publicznego musisz coś napisać na flipcharcie, czy przeczytać ciąg cyfr i ujęć procentowych. O zgrozo!
Trzymasz markera w dłoni, a ów zmora dyszy Ci na plecy ...
Piszesz maila, sms-a , może post ?
ufff na szczęście wymyślili automatyczny słownik, którym się można poratować.
Ale jak przyjdzie do cyferek to zmora zazipie tak, że sam już nie wiesz
co masz przed oczami żaden słownik nie pomoże.
A co z czytaniem ? Tu też może być zabawnie:)
Sam sobie możesz w sklepie zrobić promocje :D
Dysleksja nie jest chorobą uleczalną, można z nią walczyć tak, by
przeszkadzała w życiu codziennym jak najmniej.
Jednak ta zmora zawsze będzie stała gdzieś nieopodal i zipała czekając tylko, aż złapiesz
za długopis i nie skupiając się zbyt mocno zaczniesz pisać.
Oczywiście występują różne rodzaje, różne nasilenia - różną pelerynę zmora może przybrać.
 
Na koniec, na pocieszenie ( swoje też ) warto zauważyć, że wiele znanych osobistości
o umysłach ścisłych i artystycznych walczyło z dysleksją.
Czyż to nie pocieszające?:)
 
 
 

środa, 12 sierpnia 2015

Nie tylko dla turystów

 
Jarmark Dominikański - właśnie trwa!
 
Stoiska handlarzy uginają się pod ciężarem towaru różnego pochodzenia.
Jarmark jest jedną z licznych atrakcji dla turystów w okresie letnim.
Jest też ciekawym wydarzeniem dla mieszkańców Gdańska.
Ciekawym, bo mimo, że powtarzalnym co roku o tej samej porze potrafi chwycić za serce, przyciągnąć wzrok i uwagę.
 
Nawet jeśli najpierw powiesz  : " nieeeee.... za duszno, za gorąco, za dużo ludzi... a po co ? tylko wydam pieniądze, co roku to samo ..." itp.
 
Fakt : jest duszno, jest gorąco i na pewno będzie dużo ludzi, może nawet ktoś nas trącić ramieniem i obskubiesz obcasy na "kocich łbach" wędrując bocznymi uliczkami. Ale!
Ale dotkniesz tradycji która liczy już 755 lat :)
Mimo, że czasy się zmieniają, ludzie się zmieniają, towar się zmienia - to od Motławy wieje wciąż ten sam wiatr. Wiatr wolnego miasta Gdańska, który jest domem wolnego słowa, artystów, rzemieślników i jest otwarty na Gości o podobnych zamiłowaniach.
 Oraz blogerów :)
 
Mi Jarmark kojarzy się głownie z rękodziełem, bursztynem, malarstwem  i ...
...jedzeniem :)...

...energią sprzedawców...

ogromną ilością różności ! :)
 
Kupiliście już coś ?

wtorek, 4 sierpnia 2015

...


Są takie miejsca na ziemi, gdzie nieświadomy wędrowiec może przepaść bez wieści...
zwodzony różnymi pokusami.
Droga kręta tam prowadzi, a zanim do środka dotrze chłód podziemi go garnie,
 idąc z góry silny wiatr wychłosta policzki.
Uciechy różne go tam czekają za jedyne cztery cyfry pinu tylko jemu znanego.
Strzeż się wędrowcze, bo czas tam płynie inaczej.
W inny wymiar wejdziesz, gdy drzwi same się rozstąpią .
Nagle bez ruchu się poruszysz i wzrokiem wszystkiego ogarnąć nie zdołasz.
Kto się skusił ten wie ...
 Przy okazji jak już jesteśmy przy temacie centrum handlowego przedstawiam
Wam przypadek Magdy, która opowiedziała mi swoją historyjkę :)
Chyba każdy miał chociaż raz zagwostkę w toalecie centrum handlowego jak odkręcić kran:)