środa, 5 listopada 2014

Trochę inny post ... czyli Puli na "dużym ekranie"

Mimo, że nie raz zdarzało mi się malować po ścianach to ta ekipa w tym rozmiarze występuje pierwszy raz.

Komiks XXXL można zobaczyć w BefitClubs . 

Malowanie, rysowanie, tworzenie w różnych formach jest nieodłączną częścią prawie każdego mojego dnia. 
Gdybym była X-Menem to zamiast krwi w moich żyłach płynęłaby farba akrylowa, a z dłoni wysuwałyby się ołówki i kredki jak ostrza u Wolverine'a  :D
Nie jestem w tym wszystkim precyzyjna, nie pamiętam nazw farb ani oznaczeń ołówków. Moją gumkę do ścierania ciągle szukam po domu bo diabeł ogonem przykrył ;P
Często też od jednego malowania do drugiego moje pędzle schną nieumyte sklejając się ze sobą i nową pracę zaczynam od posprzątania po starej.
Jest to na szczęście taka moja miłość, która wybacza zaniedbania i na co dzień ustępuje jeszcze miejsca innej ;)

Zapraszam Was do obejrzenia fotorelacji z mojej pracy z ostatnich tygodni.





3 komentarze:

  1. Super napisany post! A co do gumki to nie diabeł ogonem nakrywa tylko raczej Puci :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! Świetnie to wygląda... no i z tego wpisu wychodzi na to,ze ........Miłość Ci wszystko wybaczy :-) żywy przykład!

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno wybaczy ten bałagan po malowaniu ;)

    OdpowiedzUsuń